wtorek, 8 lutego 2011

WSPÓŁPRACOWNICA...


... z ex-biurka w biurko zaszła w zapowiadaną od półtora roku ciążę, pogłębiając tym samym poczucie destabilizacji. Nie wiadomo, czy się cieszyć czy może dla bezpieczeństwa też zachodzić. Good luck! Założyłam konto na facebooku. Jednak! Czuję się jak pospolita masa z tą fotą wystawioną na poklask grupki pseudo-friends! Yuck!

2 komentarze:

  1. a ja z przyjemnością zobaczyłabym twoje foto :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Eee, nic ciekawego. Wyglądam tylko nieco lepiej niż strach na wróble ;)

    OdpowiedzUsuń