sobota, 27 sierpnia 2011

KOLEJNY...


...uroczy weekend spędzony wedle rozpisanego wcześniej dla mnie rozkładu zajęć. Pozostaje odbębnić osiem godzin niczym w pracy i do łóżka. Lato. Kurwa.

środa, 24 sierpnia 2011

POWTÓRZYŁAM...


...przygodę sprzed tygodnia. Godzinę wlekłam się w przegrzanym tramwaju na drugi koniec miasta do laboratorium dentystycznego, by usłyszeć, że wyciski zrobione dwa miesiące temu, na podstawie których wzorowane są płytki do badania, są już nieaktualne i trzeba je powtórzyć. Ponownie wróciłam z niczym. Ortodontka natomiast zaproponowała retencję. Wrzesień. Rok noszenia aparatu. Szybko.

niedziela, 21 sierpnia 2011

BYLIŚMY...


...na ślubie u przyjaciół przed-narzeczonego. Podczas kazania ksiądz puścił wodzę wyobraźni i zamiast o miłości nowożeńców, rozwodził się na tematy nijak łączące się z charakterem ceremonii. Parskałam stłumionym śmiechem do łez. Zabawne doświadczenie. Lata przygotowań, nerwów, stresu, pieniędzy, a później kilka godzin - ślub, wesele - i po wszystkim. Na nową drogę życia pozostają wspomnienia, zdjęcia i nagrany materiał video.

czwartek, 18 sierpnia 2011

GODZINĘ...


...wlekłam się w przegrzanym tramwaju na drugi koniec miasta do laboratorium dentystycznego, by usłyszeć, że nie wpisano mojej wizyty do kalendarza, w związku z czym lekarka o niej nie wiedziała i na miejsce o wyznaczonym czasie nie dotarła. Do pracy dojechałam w samo południe i zostałam do wieczora, by w pocie czoła odpracować bezproduktywny czas. Życie. Odsłona druga.

wtorek, 16 sierpnia 2011

TYDZIEŃ...


...oczekiwania na wiadomości. Gdy o walce ciężko mówić, pozostaje brać, co los niesie. Cieszyć się chwilą. Uśmiechać przez łzy. Trwać i czekać. Z dumą, odwagą i pokorą. Życie.

wtorek, 9 sierpnia 2011

KOŃCE...


...włosów natłuszczam ukochanym olejkiem z rozświetlającymi drobinkami, co znakomicie wpływa na ich kondycję i wygląd. Nic tak nie poprawia samopoczucia, jak dobrej jakości kosmetyki o pięknym zapachu i widocznym działaniu. Flow.

poniedziałek, 8 sierpnia 2011

OSTATNIO...


...czytam o topielcach, morderstwach w autobusach, mieszkaniach i lasach, samobójstwach, przedawkowaniach narkotyków, ludobójstwach, bombach przypiętych do ciała, wybuchach gazu i Bóg wie, czym jeszcze. Koniec Świata!

niedziela, 7 sierpnia 2011

WPADLI...


…do nas z wizytą przed-teściowie i zasiedzieli się przy torcie do północy. Ojciec, widząc że mieszkanie spełnia standardy przyzwoitości, uspokoił się i porzucił przekonanie, że żyjemy na walizkach jak Cyganie. Krzepiące to wielce.

sobota, 6 sierpnia 2011

CZAS PĘDZI......


...jak szalony, a ja nadal piękna i młoda. Dwadzieścia osiem wiosen na karku. Jedno życzenie i mnóstwo marzeń.

środa, 3 sierpnia 2011

MÓWI SIĘ...


...że pracownik ma w roku pięćdziesiąt dwa dni urlopu, dwadzieścia sześć swoich i dwadzieścia sześć swojego szefa. To zaczynamy! Enjoy.

wtorek, 2 sierpnia 2011

PO WCZORAJSZYM...


...żałosnym przedstawieniu z rozliczeniem zaliczki, jak również małostkowym - żeby nie ująć tego dosadniej słowem tępym - wybuchem nieuzasadnionych pretensji i histerii kioskarki, tracę wiarę w uczciwość, przyzwoitość, dobro, kulturę osobistą, ogładę i elegancję zachowania. Niewyobrażalne. Niezrozumiałe. Nieakceptowalne. Prostackie na wskroś.

poniedziałek, 1 sierpnia 2011

CZEKAM...


...na właścicieli poprzedniego mieszkania. Przekazuję klucze, wręczam dar dziękczynny i liczę na to, że szanowna dama odda mi całość zaliczki. Normalnie uznałabym to za czystą formalność, jednak z jej pazernością do każdej złotówki, nie jest to w wcale takie oczywiste. Żałosny spektakl!