poniedziałek, 30 lipca 2012

KRÓTKA...


...wyprawa nad Bałtyk i powrót do szarej rzeczywistości. Mam masochistyczne fantazje. Poddaję się. Straciłam wewnętrzną siłę, by lepiej żyć.

poniedziałek, 23 lipca 2012

POSTANOWIŁAM...


...przemianować przed-narzeczonego na konkubenta. Bardziej mi się podoba i jest adekwatne. Zatem konkubent zadzwonił dziś z pytaniem, czy mam jakieś plany na wieczór, bo jeżeli nie, to on by poszedł z ludźmi z pracy do kina. WTF? Że jakie plany mielibyśmy niby mieć?! Po prostu piszesz sms-a, że idziesz do kina i już.

niedziela, 22 lipca 2012

KOLEJNY...


...weekend przespałam. Zaczynam się martwić o własne zdrowie, bo takie przewlekłe zmęczenie nie może być niczym normalnym. Czas mija tak beznamiętnie. Niemal koniec lipca, a ja nawet nie poczułam lata. Tęsknię za dawnymi wakacjami i za ludźmi, z którymi je spędzałam.

piątek, 20 lipca 2012

STAŁO SIĘ...


...oficjalnie zostałam wykluczona z grupy. Czas ukrócić postawę buntu i niezadowolenia i wrócić do starych sprawdzonych nawyków. Uśmiech i tylko pozytywny przekaz, choćby przez zaciśnięte zęby. Ściany mają uszy i na każdym kroku czai się wróg. Poza firmą ta postawa też się sprawdzi. Z przed-narzeczonym nie potrafię szczerze rozmawiać. Nie akceptuje i nie rozumie mnie i mojego życia.

czwartek, 19 lipca 2012

MAM WRAŻENIE...


...że przyszedł czas na zmiany. Pracy, miejsca zamieszkania... partnera. Wątpliwe, że będzie lepiej, skoro nawet mi nie zależy. Nie jest tak, jak być powinno.

niedziela, 15 lipca 2012

WEEKENDY...


...są nudne, więc lepiej już spędzać czas w pracy, mimo marazmu tam panującego. Czas szybciej leci i człowiek nie zastanawia się nad całym tym otaczającym bezsensem. Marzy mi się spakowanie w jedną walizkę i wyjazd na drugi koniec świata.

wtorek, 10 lipca 2012

W PRACY...


...rewolucja, z czego nie ma się powodu ani cieszyć, ani tym bardziej chwalić. W życiu rutyna. Jedyną bardziej znaczącą zmianą jest to, że od ponad miesiąca nie miałam papierosa w ustach. Uzależniłam się za to od gum Nicorette. Poezja.