sobota, 19 marca 2011

IMIENINY...


...u przed-rodziny. Wódeczka, śledzik, serniczek. Rozrywka wśród pięćdziesięciolatków. Such a fun! Stwarzam pozory, że dobrze się bawię, choć wszystko naokoło mnie wkurwia niemiłosiernie. Life.

1 komentarz:

  1. No niestety kochana,czasami się musimy poświęcić, ..coś kosztem czegoś,takie życie...mnie też czasami teśćiówka wkurza jak przyjedzie..,i robię dobrą minę do złej gry...,w sumie teściówkę mam rewelacyjną(dobra kobieta) ale nie wiem czemu mnie tak irytuje..., dziwny ze mnie przypadek hehe.

    OdpowiedzUsuń