niedziela, 8 maja 2011

OFICJALNIE...


...otworzyliśmy sezon rowerowy. Na początek wyprawa na niedzielny obiad u przed-teściów na trasie Żoliborz-Wola, Wola-Żoliborz. W sumie około 18 kilometrów. Wnioski po? Tak, przykre. Kondycja w opłakanym stanie, która w połączeniu z regularnym paleniem spowodowała, że wyprzedzał mnie byle dziadek na swoim bicyklu. Great!

2 komentarze:

  1. Następnym razem będzie lepiej !

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytając przypomniała mi się scena z "Kasi i Tomka", jak ich wszyscy wyprzedzali... ;-)

    OdpowiedzUsuń