niedziela, 31 lipca 2011

OSTATNI...


...dzień urlopu spędzam zalegając na kanapie i oglądając Tour de Pologne i Formułę 1. Fantastycznie. Włosy po umyciu straciły efekt ugładzonej stylizacji 'prosto od fryzjera' i znowu, zgodnie ze swą naturą, wywijają się tu i ówdzie, z irytującą nieregularnością, doprowadzając mnie tym samym do obłędu. Kolor jest wstrętny. Ciemny, szary, bury i uwydatnia mączną bladość mojej cery, której nota bene nie zamierzam zmieniać. Uroczo jest.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz