niedziela, 6 lutego 2011

NIEDZIELNY OBIADEK...


…u przed-teściów. Upiłam się jakimś spirytusem o smaku czekoladowym. I doprawiłam pigwówką. Holy shit! Gdybym wygrała dziesięć milionów w totka, rzuciłabym robotę i została alkoholiczką. Takie marzenie mam. O! Aktualnie w  nastroju na dziki seks. Yes!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz