...ducha udać się na zasłużony urlop i odpocząć na nim należycie bez jakichkolwiek przejawów wracania myślami do biurowych zawirowań, powinnam wcześniej obrobić się z wszystkimi grubszymi sprawami. Niestety po dzisiejszym spotkaniu, na którym przypisano mi kolejny projekt, wizja ta wydaje się coraz bardziej nierealna. Liczę jednak na cud.
Kto nie ryzykuje ten nie pije szampana:) i nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło...:)
OdpowiedzUsuńTylko gdzie tu miejsce na ryzyko? Że oleję... Marna namiastka ryzykanctwa.
OdpowiedzUsuń