poniedziałek, 6 czerwca 2011

NIESPEŁNA...


...trzy dni weekendu tchnęły ożywczy powiew w moje życie towarzyskie. Udało mi się spotkać z wszystkimi najbliższymi i poznać ich mroczno-pikantne sekrety z ostatniego półrocza. Przy  tych opowieściach moja szara codzienność dała się sprowadzić do trzech zdań, potwierdzając tym samym odwieczne prawo równowagi we wszechświecie. Na szczęście świat jest na tyle mały, by i mnie zaskoczyć miłą niespodzianką.

2 komentarze: