niedziela, 20 listopada 2011
SOBOTA...
...upłynęła, jak można było przypuszczać, pod znakiem emeryckich pogadanek przy suto zastawionym stole. Dobrze, że dali wino. Po kilku głębszych dało się przetrwać. Niedzielę zamierzam przewegetować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz