poniedziałek, 7 listopada 2011

ZERWAŁYŚMY SIĘ...


...z drugiej połowy konferencji i przez moment poczułam powiew studenckiej wolności. Zamiast prelekcji ekspertów, wybrałyśmy integrację zespołową przy dobrym jedzeniu i aromatycznej herbacie. Kiedyś byłby  to żurek z kiełbasą i piwem, a zamiast smętnego ględzenia o korporacyjnych zawiłościach, filozoficzne rozmowy o istocie istnienia. Starzeję się.

1 komentarz:

  1. Fajnie jest zerwać się..,i czuć jak za szczeniackich lat:)
    znam te uczucie,człowiek czuje sie jak na wagarach,pojawia się dreszczyk emocji przeplatający się z wolnością i ulgą,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń