niedziela, 2 stycznia 2011

KASZLĘ, KSZTUSZĘ SIĘ...


... i charczę. Jakaś zawiesina odkleja mi się od płuc. Najpewniej to pierwsza reakcja po odstawieniu papierosów, choć równie dobrze może to być przeziębienie. Pewności nie mam. Whatever. Raczej powinnam przeżyć. Teraz próbuję się czymś zająć, by nie rekompensować braku nikotyny, jedzeniem. Lekko nie będzie. Oprócz spania, te dwa wcześniejsze, to moje ulubione zajęcia.  Hobby takie. Ostatecznie stanęło na książce... Choć jedno czytadło na pół roku to już naprawdę wypadałoby zaliczyć. Korzę się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz