wtorek, 15 lutego 2011

GŁOWA MI...


...pęka od rana i spać mi się chce! Bloody hell! Urlop. Potrzebny mi urlop! Czuję, że się wypalam. Aby jednak mimo kiepskiej kondycji nie przespać całego popołudnia, po pracy wybrałam się do drogerii z zamysłem kupienia różu. Wyszłam z pakunkiem nieco mniej ekscytujących zdobyczy. Różu nadal szukam. Life.

3 komentarze:

  1. To tak jak ja ide po chleb.., a wracam z siatą zakupów...hehe typowa baba jestem:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkiem urocze to jest, a co najważniejsze zawsze masz pełną lodówkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja juz nauczyłam się takiego nie robienia zakupów :D czasem pozwalam sobie na wyrzucenie kasy na cos ekstra ale teraz to naprawdę sporadycznie :D

    OdpowiedzUsuń