wtorek, 19 kwietnia 2011

PO PORZĄDNYM...


...peelingu twarzy gruboziarnistym mazidłem, który widocznie ukrwił moje komórki zostawiając ożywczy rumień na policzkach, nałożyłam pokaźną warstwę nawilżającej maseczki z granata. Położyłam się, zamknęłam oczy  i odetchnęłam głęboko, spuszczając z siebie napięcie z całego dnia.  Godzinny wieczór domowego SPA. Rozpusta.

2 komentarze: