...jak trzydziestotrzyletni stary facet traktowany jest jak małe dziecko, to patrzę na wszystko bez słowa z politowaniem. Ale jak jeszcze do tego słyszę, że mogłabym wcześniej wstać i śniadanie dla niego zrobić - bo ja pierdolę rączki ma chyba chore i chlebka nie pokroi - to mnie wkurw zalewa i na końcu języka mam to, co o tym sądzę. W niczym by to nie pomogło, więc żeby uniknąć zdarzenia, resztę urlopu spędzam u rodziców.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz